Ankiety też są ważne – ZTM Warszawa

Ankiety też są ważne

„Gołym okiem widać, co należy ulepszyć” – taką metodę badawczą, jeśli chodzi o dostosowanie transportu publicznego do potrzeb i oczekiwań niepełnosprawnych pasażerów zaproponowano na łamach  jednego z tabloidów. W Zarządzie Transportu Miejskiego obowiązuje natomiast zasada, że decyzje związane z takimi ułatwieniami powinny być poprzedzone wysłuchaniem opinii zainteresowanych i opracowaniem kompleksowego planu działania. Koszty finansowe rzetelnego przygotowania się do inwestycji – które cały czas są realizowane i będą realizowane w przyszłości – są zdecydowanie niższe od kosztów  działania, jedynie  na podstawie obserwacji „gołym okiem”.

Ogłoszone przez ZTM przetargi na badania ankietowe odpowiedzą na pytanie, jakie problemy i bariery związane z komunikacją są najistotniejsze dla osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności. Problemy z jakimi borykają się na co dzień osoby z chorobami narządów ruchu, wzroku, słuchu, czy cierpiący na inne schorzenia nie są takie same. Ściśle wiążą się z kategorią niepełnosprawności. Co więcej, czasem udogodnienie wprowadzone dla jednych pasażerów, przez innych może zostać odebrane jako utrudnienie.

W zamówionych przez ZTM badaniach wszystkie wymienione wyżej grupy będą mogły przedstawić swoje „komunikacyjne” bolączki (badanie ilościowe), a także – w badaniu jakościowym, opartym na grupach fokusowych – pomogą wspólnie wypracować najkorzystniejsze rozwiązania. Chodzi o kompleksowy plan działań, możliwych do zrealizowania w różnej perspektywie czasowej. W efekcie, dzięki badaniom maksymalnie efektywnie wykorzystane zostaną środki inwestycyjne, którymi dysponuje ZTM. Wyłonienie wykonawcy usługi poprzez przetarg pozwoli wybrać ofertę zapewniającą profesjonalne, dogłębne opracowanie, za najkorzystniejszą cenę.

Badania będą tylko dodatkową wskazówką dla przyszłych działań inwestycyjnych. Zarząd Transportu Miejskiego, współpracując z firmami przewozowymi, cały czas konsekwentnie podejmuje działania na rzecz dostosowania komunikacji do potrzeb osób niepełnosprawnych. W specyfikacji każdego przetargu na obsługę komunikacyjną znajdują się zapisy nakładające na wykonawcę wymóg, aby zapewnił tabor niskopodłogowy, wyposażony w przyjazne dla niepełnosprawnych oznaczenia, system wizualnej i głosowej informacji pasażerskiej, platformy ułatwiające wjazd wózkiem inwalidzkim, czy też funkcję tzw. „przyklęku”, dzięki której kierowca może przechylić autobus, aby zniwelować różnicę pomiędzy progiem a krawężnikiem. Obecnie już 70 procent autobusów kursujących po Warszawie w godzinach szczytu oraz 94 procent jeżdżących w dni świąteczne to pojazdy niskopodłogowe. Dzięki zakupom taboru przez przewoźników, w ciągu najbliższych 3-4 lat niskopodłogowe będą wszystkie autobusy i połowa tramwajów. Niebawem rozpocznie się dostawa 186 niskopodłogowych tramwajów. Trzeba pamiętać, iż te kursujące obecnie nie zawsze mogą zostać skierowane tam, gdzie oczekiwaliby tego pasażerowie. Dofinansowanie ich zakupu ze środków unijnych wiąże się bowiem z określeniem tras, które mają obsługiwać.

Potrzeby osób niepełnosprawnych uwzględniane są podczas remontów pętli i przystanków. Budowane są tam podjazdy dla wózków, a krawędzie peronów oznaczane są żółtymi płytami z wypustkami. Nad podobnym, wyczuwalnym dla osób niewidomych oznaczeniem peronów, pracuje Metro Warszawskie. Zgodnie ze specyfikacją przetargu, progi pociągów, które zostaną zakupione do obsługi II linii metra, będą dopasowane do wysokości peronów.

Konieczność dostosowania poziomu peronów jest brana pod uwagę także podczas inwestycji związanych z modernizacją stacji kolejowych, z których korzystają pociągi Szybkiej Kolei Miejskiej. Progi pociągów i wysokość peronów zostaną „wypoziomowane” przy okazji remontu Dworca Gdańskiego oraz budowy przystanku Ursus-Niedźwiadek (warto podkreślić, że zarządzanie infrastrukturą stacji i dworców leży w gestii spółek kolejowych). Także w przypadku transportu kolejowego do potrzeb niepełnosprawnych dopasowany jest nowy tabor. Nowe pociągi Szybkiej Kolei Miejskiej oprócz pomostów umożliwiających wjazd wózkiem inwalidzkim, wyposażone są także w specjalne rozkładane podesty wypełniające przerwę pomiędzy progiem wagonu a krawędzią peronu.

Wszystkie windy zainstalowane w metrze utrzymywane są w należytym stanie technicznym. Zapewniają wygodny dostęp do peronów i galerii handlowych na stacjach. Ich guziki, z myślą o niewidomych i słabo widzących pasażerach, zostały oznakowane alfabetem Braille’a (podobne oznakowanie zastosowano już także w części autobusów). Zarząd Transportu Miejskiego nie ma natomiast wpływu na sposób funkcjonowania wind poza obiektami komunikacyjnymi.

Badania ankietowe, przeprowadzane we własnym zakresie oraz zlecane niezależnym instytucjom są jednym z istotnych narzędzi wykorzystywanych przy opracowywaniu rozwiązań komunikacyjnych. Bardzo ważna jest także współpraca z organizacjami i stowarzyszeniami reprezentującymi osoby niepełnosprawne, a także bezpośredni kontakt z pasażerami. Z organizacjami reprezentującymi osoby niepełnosprawne przeprowadzone zostały konsultacje dotyczące m.in. ogólnej koncepcji II linii metra. Opinie ekspertów z Polskiego Związku Niewidomych będą miały istotny wpływ na ostateczny kształt graficzny strony internetowej ZTM.

O komentarz do propozycji tabloidu poprosiliśmy Szalonego Wózkowicza – Marka Sołtysa:

„Mamy często skłonność do działania na 'hurra’, często 'łatamy dziurę’ tymczasowo, starając się rozwiązać jakiś problem dla udawania, że coś się z nim robi. Uważam, że najwyższy czas na działania przemyślane, przy udziale fachowców. Najlepszymi fachowcami w dziedzinie osób poruszających się na wózkach są sam wózkowicze, najlepszymi fachowcami dotyczącymi niewidomych są ci, którzy naprawdę nie widzą. Chyba nie stać nas na kupowanie najtańszych i nieprzemyślanych rzeczy, chyba warto nawet wydać pewne pieniądze na zdobycie wiedzy aby potem mądrze ją wykorzystać i odpowiednio zainwestować. 

Najbardziej racjonalna byłaby grupa fachowców – kilku osób, z różnymi rodzajami niepełnosprawności bądź dysfunkcji komunikacyjnych (tj. również osoby starsze czy osoby z wózkami dziecięcymi) która mogłaby opiniować pewne pomysły i rozwiązania zarówno w komunikacji jak i w obiektach użyteczności publicznej, itd. 

Ponieważ taka grupa nie istnieje (i dopóki nie istnieje) pozostają ankiety. Najgorszym rozwiązaniem jest podejmowanie decyzji przez osoby nie znające się na tematyce (a więc poruszające się bez problemów) jedynie w oparciu o same przepisy”.

Marek Sołtys

 

Ostatnia aktualizacja 3 czerwca 2019

MobileMS
APACHE LICENSE, VERSION 2.