Warszawa dołączyła 21 czerwca do miast, w których pasażerowie komunikacji miejskiej mogą kupić bilety w internecie. W Polsce z podobnego udogodnienia oprócz warszawiaków mogą korzystać tylko mieszkańcy Wrocławia. Rozwiązanie wprowadzone w stolicy nie ustępuje tym, obowiązującym w innych europejskich miastach.
„Szybkie” kodowanie
System internetowej sprzedaży biletów, na zasadach podobnych do warszawskich, działa od 2009 roku w Brukseli. Zakupione w sklepie internetowym (nazwanym „BOOTIK online”) bilety można zapisać na karcie MOBIB w specjalnie do tego przeznaczonych urządzeniach zainstalowanych na 69 stacjach metra, a także w jednym z 340 automatów biletowych (taka opcja będzie możliwa także w Warszawie). Z jednego konta w internetowym butiku zakupy może robić tylko jedna osoba. Kupując bilet, np. dla członków rodziny, dla każdego z nich trzeba założyć odrębne konto. Płatności realizowane są kartami bankowymi lub poprzez bankowość internetową. Najważniejsza różnica – bilet zakupiony w internecie trzeba zakodować na karcie w ciągu 10 dni! W Warszawie nie ma takiego ograniczenia czasowego. Warto też dodać, że koszt wyrobienia karty MOBIB to 5 euro (zwrotny depozyt).
Dla zdecydowanych i cierpliwych
W Londynie internetowa sprzedaż dostępna jest od 2003 roku. Pasażer rejestruje się na stronie organizatora komunikacji miejskiej – Transport for London. Ze swojego konta może zamówić kartę Oyster, a jeśli już ma swój plastikowy nośnik – zasilić konto kwotą od 5 do 50 funtów lub zakupić bilety okresowe. Dostępne są bilety 7-dniowe, miesięczne i roczne, a także karta Travelcard (na kolej, autobusy i tramwaje) oraz karta tylko autobusowo-tramwajowa. Płacić można kartą kredytową lub debetową. Londyńczyk, w przeciwieństwie do mieszkańca Warszawy, musi przy zakupie określić, na której stacji bilet „załaduje” na kartę Oyster. Bilet dostępny do zakodowania będzie dopiero następnego dnia po zakupie. W Warszawie od razu! Ciekawą opcją w stolicy Wielkiej Brytanii jest możliwość zamówienia automatycznej autoryzacji przelewu na kwotę od 20 do 40 funtów z konta bankowego lub karty płatniczej klienta, kiedy stan konta Oyster spadnie poniżej 5 funtów. Ponadto w internecie cudzoziemcy mogą zamówić „Visitor Oyster” lub papierową Travelcard, ważną od 1 do 7 dni.
Poczta (nie)internetowa
W Wiedniu zakupy „w sieci” można robić od 2007 roku. Pasażer wybiera pożądany bilet i określa datę jego aktywacji. Bilet może być dostarczony pocztą lub pasażer samodzielnie go drukuje. W ofercie są bilety jednorazowe, a także duży wybór biletów okresowych – dobowe, tygodniowe, miesięczne, roczne, bilety dla studentów i turystów. Zakup poprzedza rejestracja konta. Honorowane są płatności kartami bankowymi. W zależności od długości terminu ważności biletu, przy zakupie konieczne może być podanie danych personalnych. Bilet będzie ważny tylko w połączeniu z dokumentem ze zdjęciem.
W regionie Berlin – Brandenburgia tylko jedno przedsiębiorstwo transportowe (od 2003 roku) oferuje bilety przez internet. Zamówić można kartę ważną 7 dni, a także bilety miesięczne i roczne. Są one przesyłane pocztą (nie ma możliwości ich wydrukowania). Pasażerowie płacą kartami kredytowymi lub debetowymi.
Warszawa jest pionierem nie tylko jeśli chodzi o Polskę, ale wyprzedziła także wiele miast zrzeszonych w Europejskim Stowarzyszeniu Metropolitarnych Zarządów Transportu (EMTA). Przez internet nie kupią biletów np. mieszkańcy Barcelony, Sheffield czy Montrealu. Warszawiacy – od 21 czerwca – już tak!
Opublikowano 23 czerwca 2010
Ostatnia aktualizacja 3 czerwca 2019
