Gwałtowne opady śniegu oraz wichury doprowadziły dziś (14 października) do dużych utrudnień w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej. Najwięcej problemów mieli przewoźnicy kolejowi. Duże zakłócenia były również w kursowaniu linii tramwajowych i autobusowych.
Zaczęło się od tramwajów
Autobusy musiały zastąpić tramwaje przed godz. 7, gdy awarii uległ kabel zasilający podstację energetyczną Winnicka. Z tego powodu tramwaje nie mogły kursować ul. Grójecką oraz Filtrową. Tramwaje stały od 6.50 do 7.06. Gdy awarię usunięto, ruch został wznowiony a autobusy zjechały z trasy. Wtedy doszło do kolejnej awarii w tym samym miejscu. Tym razem tramwaje stały jednak tylko 5 minut.
W tym samym czasie z powodu awarii składu, zablokowany był ruch w pobliżu DT Wola. Przywrócony został dopiero o godz. 7.30.
Potem zaczęło sypać
W trybie sterowania bezpośredniego musiały zacząć kursować autobusy i tramwaje gdy zaczęła się śnieżyca. Były na pętlach wysyłane na trasę „ręcznie”, z pominięciem rozkładów jazdy. Takie rozwiązanie ma na celu utrzymanie przynajmniej minimalnej regularności kursowania. Do godz. 10, 13 linii tramwajowych oraz 22 autobusowe miały opóźnienia przekraczające 30 minut
Drzewa kładły się jak zapałki
Przyczyną bardzo wielu utrudnień były drzewa przewrócone na jezdnie i tory tramwajowe. Z tego powodu zablokowany został ruch tramwajowy na skrzyżowaniu Młynarskiej i Leszna a także na skrzyżowaniu Marymonckiej i Żeromskiego. Z tego powodu linia 17 zawracała przy stacji Metra Marymont. Zerwana została także sieć trakcyjna przy stacji metra Młociny. Nie dojeżdżały do niej tramwaje. Z powodu awarii tramwaju linii 9 wyłączony był ruch w al. Waszyngtona. Problemy były też na Zgrupowania AK Kampinos oraz Kawęczyńskiej, Ząbkowskiej i Targowej.
W Lipowie drzewo przewróciło się na autobus linii 720. Na szczęście nikomu się nic nie stało. Drzewa na jezdni uniemożliwiły również przejazd autobusów linii 722 do Zagórza, 733 do Młochowa oraz linii 124 jadącej na Paluch.
Przewrócone drzewa zablokowały także ruch autobusów w gminie Wiązowna. ZTM nie miał nawet możliwości wytyczenia tam tras objazdowych.
Stanęły pociągi
Z powodu przewróconych drzew i zerwanej trakcji bardzo wielu mieszkańców aglomeracji warszawskiej zostało również pozbawionych połączeń kolejowych. Najpierw nieprzejezdna była linia między Wołominem na Tłuszczem. Potem stanęły pociągi między Otwockiem a Celestynowem. Sytuację pogorszyły awarie kilku składów. Nie kursowały też pociągi na linii WKD między Podkową Leśną a Milanówkiem.
W końcu nieprzejezdne stały się prawie wszystkie linie kolejowe wychodzące z Warszawy. Pociągi kursowały jedynie do Łowicza i Skierniewic.
Opublikowano 14 października 2009
Ostatnia aktualizacja 3 czerwca 2019