Dwa lata temu na terenie zaplecza techniczno-postojowego Szybkiej Kolei Miejskiej na Szczęśliwicach i Stacji Techniczno-Postojowej Kabaty Metra Warszawskiego stanęło dziesięć wyjątkowych domków. W 2021 roku dołączyły do nich cztery na terenie zajezdni Stalowa Miejskich Zakładów Autobusowych. Zamieszkało w nich prawie pół miliona… pszczół. Za gościnę odwdzięczają się pysznym miodem.
Bez pszczół nie ma życia. – Pszczoły miodne i dziko żyjące odpowiadają za zapylanie roślin. W Europie uzależnionych jest od nich wiele gatunków i odmian roślin, w tym warzywa. Gdyby owady zapylające zniknęły, oznaczałoby to dla świata nie tylko katastrofę ekologiczną, ale również ekonomiczną – załamałaby się produkcja żywności – wyjaśniała w Światowy Dzień Pszczół, przypadający w maju, Justyna Glussman – dyrektorka i koordynatorka ds. zrównoważonego rozwoju i zieleni m.st. Warszawy.
Stolica od kilku lat podejmuje liczne inicjatywy, aby w mieście pszczół było dużo, i aby były bezpieczne. Powstają miejskie pasieki i domki dla owadów zapylających, wysiewane są rośliny kwitnące oraz sadzone miododajne drzewa, a także rezygnuje się z używania środków ochrony roślin szkodliwych dla owadów.
Pszczoły znalazły dom m.in. na zielonych terenach Szybkiej Kolei Miejskiej, Metra Warszawskiego i Miejskich Zakładów Autobusowych.
„M” jak miód
Zaplecze techniczno-postojowe SKM to 22-hektarowy teren, na którym wykonywane są niezbędne przeglądy i remonty pociągów. Jednocześnie charakteryzuje się bogatą roślinnością. W 2019 roku ustawiono na nim pięć uli, w których zamieszkało 300 tys. pszczół.
– Pszczoły fascynowały mnie od zawsze, jednak dopiero osiem lat temu zdecydowałem się na założenie pasieki w Beskidzie Niskim, z którego pochodzę – opowiada o swojej pasji Marcin, opiekun „kolejowych” owadów. – Niestety znaczna, 350-kilometrowa odległość utrudniała możliwość częstego przebywania z pszczołami. Postanowiłem poszukać lepszej lokalizacji, bliżej siebie, w Warszawie. Przeglądając zdjęcia satelitarne miasta, zwróciłem uwagę na duży zielony obszar pomiędzy Wolą, Warszawą Zachodnią a Włochami. Uznałem, że to byłby dobry teren dla lokalizacji pasieki. Zacząłem szukać konkretnego miejsca. Po zrobieniu rekonesansu i sprawdzeniu, czy nie znajdują się tam inne ule, napisałem maila do SKM. Zareagowali bardzo entuzjastycznie i w ekspresowym tempie podpisaliśmy umowę dzierżawy terenu dla moich „latających dziewczyn” – wyjaśnia, jak pszczoły zagościły u miejskiego operatora kolejowego.
Również w 2019 roku – tym razem w południowej części Warszawy – pszczoły znalazły dom na terenie 30-hektarowej Stacji Techniczno-Postojowej Kabaty Metra Warszawskiego.
Do udzielenia gościny owadom dobrze się przygotowano. Wiosną wysiano 50 gatunków miododajnych roślin, m.in.: maki, chabry, wiesiołki, jaskry i kąkole. Dodatkowo rośnie tam pół tysiąca drzew, z czego prawie połowa to ulubione przez pszczoły lipy. Ustawiono także pięć drewnianych domków.
Jesienią zamieszkało w nich 50 tysięcy pszczół. Zimą opiekował się nimi i doglądał je pszczelarz, a już w kwietniu 2020 roku rozpoczęto pierwsze miodobranie i owady odwdzięczyły się 50 litrami wielokwiatowego miodu. W kolejnych etapach pozyskano miód akacjowy i lipowy, co zaowocowało łącznie 120 kg słodkiego „co nieco”.
Rok 2021 – z myślą o „pasiastych przyjaciołach” – rozpoczęto od wysiania poletka słoneczników i zasadzenia krzewów lawendy. Pełnią one także rolę naturalnych odstraszaczy komarów. W sąsiedztwie pasieki nie są bowiem stosowane środki chemiczne.
Metrowscy pszczelarze zakończyli właśnie drugie miodobranie – lipowy miód wypełnił 393 słoiczki.
Praski miód
W tym roku, aby uczcić Światowy Dzień Pszczół, Miejskie Zakłady Autobusowe także ustawiły ule – na terenie zajezdni Stalowa. Wybrano zacienioną, oddaloną od głównych zabudowań, część obiektu. W jej sąsiedztwie znajdują się zielone ogródki działkowe.
– Skorzystaliśmy z okazji, że jeden z naszych byłych już kierowców jest zapalonym pszczelarzem i jednocześnie wykładowcą pszczelarstwa w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Doszliśmy do porozumienia, na mocy którego na nieużywanym krańcu zajezdni pan Zbigniew Kamiński ustawił pasiekę złożoną z czterech uli – opowiadał podczas pierwszego miodobrania Adam Stawicki – rzecznik prasowy MZA. Już miesiąc po ustawieniu pasieki odbyło się pierwsze miodobranie, podczas którego pozyskano ponad 30 litrów miodu, głównie akacjowego i spadziowego. Okazało się także, że pszczołom tak spodobały się praskie klimaty, że po miesiącu ich liczba wzrosła ze 100 do 140 tys.
Czym – według pszczelarza Marcina opiekującego się owadami z SKM – jest pszczelarstwo
Wiedzą
Aby zacząć opiekować się pszczołami, trzeba zdobyć ogromną wiedzę, która nie jest powszechnie dostępna, a dodatkowo połączyć ją z praktyką, co wbrew pozorom nie jest łatwe. Oczywiście obecnie jest trochę prościej – są książki, internet, media społecznościowe.
Jednakże pszczoły to bardzo skomplikowane i złożone istoty. Do dziś niektóre ich zachowania są przedmiotem badań naukowców. Wiele osób myśli, że opiekę nad pszczołami można porównać do posiadania psa lub kota, niektórzy nawet twierdzą, że z tymi pracowitymi owadami jest łatwiej, bo nie trzeba ich wyprowadzać. Jest zupełnie inaczej, im dłużej zajmuję się pszczołami, tym bardziej mam wrażenie, że to niesamowite i nieodkryte stworzenia, których nigdy nie poznamy i zawsze będą nas zaskakiwać.
Ciężką pracą i wydatkami
Trzeba zbudować ul lub na niego zapracować, zbijać i drutować ramki, wtapiać węzę, wspinać się po drzewach, gdy ucieknie rójka, leczyć podopiecznych z chorób pszczelich, zakarmiać na zimę i wiele innych.
Loterią
Nigdy nie wiadomo, czy pomimo zdobytej wiedzy i włożonego wysiłku pozyskamy owoc pracy pszczół i pośrednio pszczelarza, czyli miód. Powodów może być wiele, np.: będzie zimna lub deszczowa wiosna i pszczoły nie będą mogły wylecieć z ula; przyjdzie ulewa i zbije kwiaty akacji, albo będą upały i wypalą kwiaty lipy; nasza rodzina zginie (w języku pszczelarskim „osypie się”) przez jedną z pszczelich chorób, nie przetrwa zimy lub zostanie wytruta opryskami. Pszczoły dają jednak ogromną satysfakcję i pozwalają odciąć się od otaczającego świata. Uzależniają do tego stopnia, że zimą brakuje mi nawet ich użądleń.
Opublikowano 12 lipca 2021
Ostatnia aktualizacja 20 października 2021